Recenzja: Mortal Kombat vs DC Universe


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem powyższy art. Potraktowałem go jako mało smaczny żart. Podobnie zareagowali wszyscy, którzy interesują się branżą elektronicznej rozrywki. Dziennikarze, gracze oraz przede wszystkim wierni fani Mortal Kombat. Czy Ed Boon i ekipa z Midway oszaleli do reszty? To kpina i ostatecznie pogrzebanie „Smoczej Serii”. Takie i inne negatywne głosy pojawiały się wszędzie, a w Internecie wybuchła istna burza. Należy jeszcze pamiętać, że firma była w tedy na skraju bankructwa i postawiła dosłownie wszystko na jedną kartę. Jednak jak wszyscy wiemy, los się do nich uśmiechnął.

Po kiepskich pierwszych wrażeniach i fali absurdów jakie wywołała gra nadeszła pora na zaprezentowanie wczesnej wersji kodu, prezentowanej na zamkniętych pokazach w siedzibie Midway. Prasa ciepło odnosiła się do prezentowanego dema, co uspokoiło nieco fanów serii, którzy mieli nadzieję na porządnego next-genowego „Mortala”. Czy ich marzenie się spełniło, a Ed Boon i chłopaki z Midway dokonali niemożliwego łącząc ze sobą tak dwa odległe od siebie uniwersa? Przekonajmy się.


Mortal Kombat vs DC Universe jest klasyczną bijatyką 3D, w której naszym zadaniem jest skopać tyłek przeciwnika. Jak to w każdej grze z tego gatunku bywa, łatwo jest się w nią wkręcić, ponieważ system walki nie jest specjalnie wymagający i każdy nowicjusz, nie będzie miał raczej problemów z ogarnięciem wszystkiego. Jeśli masz ochotę na bardziej poważne granie znajdzie się tu i coś dla Ciebie, bowiem starcie z doświadczonym przeciwnikiem (lub wyższe stopnie trudności) wymagać będą nie tylko małpiej zręczności i opanowania danej postaci do perfekcji, poprzez nauczenie się szeregu ciosów specjalnych czy combosów. Ale także dobrania odpowiedniej taktyki do sytuacji. Tutaj wkracza nowość do systemu walki – RAGE. Omawiana wściekłość to dwu częściowy pasek, który ładuje się w miarę tego, jak dostajemy łomot. Po naładowaniu i odpaleniu jesteśmy praktycznie nietykalni oraz zadajemy większe obrażenia. RAGE działa tylko przez chwilę, jednak użyty we właściwym czasie może diametralnie zmienić naszą sytuację i tym samym uratować od porażki.


Ponadto do systemu walki dodano świetnie sprawdzające się  i przede wszystkim efektownie wyglądające mini gry. Pierwszą z nich jest "Free-Fall Kombat". Niektóre plansze dają nam możliwość przejścia na ich niższe poziomy. Wygląda to mniej więcej tak: jedna z walczących postaci po wykonaniu silnego ciosu przy krawędzi planszy powoduje, że przeciwnik wylatuje w powietrze. Doskakujemy do niego po czym wywiązuję się szamotanina i nieustanna walka o pozycję. Jest szybko, brutalnie i efektownie. Drugą mini gierką jest "Test Your Might", polegające na przebiegnięciu przez budynek z przeciwnikiem na plecach, przy czym używamy go jako taranu. Ostatni jest "Klose Kombat" czyli walka na bliskim dystanie, w której jeden przeciwnik atakuje a drugi się broni. Wszystkie mini gry zostały idealnie wkomponowane w rozgrywkę, autorzy podeszli do nich z głową robiąc przyjemny dodatek, a nie element upchany na siłę.


Czy 20 postaci na dzisiejsze standardy to mało? Sam nie wiem, jeśli ich dobór został by wykonany porządnie, nie narzekał bym. W Mortal Kombat vs DC Universe jest średnio. Nie wiem czy tylko u mnie, czy może w całym kraju Marvel jest popularniejszy? Batmana (który jest zdecydowanie moim ulubionych bohaterem komiksów z dzieciństwa :) i Supermena znają wszyscy. Z    Flashe`m i „Zieloną  Latarnią” miałem jakąś tam styczność. Ale kto to jest Captain Marvel, Deathstroke lub Lex Luthor? Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem wielkim fanem i znawcą komiksów ale czy nie było bardziej znanych/lepszych postaci z uniwersum DC? Znacznie lepiej jest z zakapiorami  Mortal Kombat. Nie mogło obyć się bez Scorpiona i Sub-Zero. MK bez Raidena oraz Liu Kanga także sobie nie wyobrażałem. Seksownej  Sony`i Blade również nie zabrakło. Jeśli jesteśmy już przy kobietach to widać, że Midway nie postawił zbytnio na pikselowe cycki, dając nam tak naprawdę raptem 3 konkretne panie (z Catwoman na czele mrrrau!) Trochę szkoda. Ogólnie dobór postaci z MK jest o wiele lepszy niż ten z DC. Znajdziemy tu chyba najbardziej znane/lubiane postaci z serii (brakuje jedynie Johnny`ego Cage`a :)  Oczywiście każdą z postaci gra się inaczej. Nie tylko poprzez inne combosy ale również akcje specjalnie. Np. Batman wspomoże się batarangiem, Superman korzysta z lasera w oczach, Scorpion ma swój słynny hak, a Raiden ciska piorunami.


Najbardziej rozpoznawalnym elementem MK są wykończenia – fatalities. Jednak z oczywistych względów ta odsłona serii została odpowiednio ugrzeczniona. Nie zobaczymy więc wyrywania kończyn, odcinana głów i temu podobnych rzeczy. Jednak sam element nadal funkcjonuje. Raiden usmaży oponenta, Jax zmiażdży głowę przeciwnika, Scorpion spali żywcem ofiarę. Jednak nie jest to już tak brutalne jak kiedyś. Postacie DC, które w większości są bohaterami pozytywnymi wykonują heroic brutalities, które nie są zbyt „mortalowe”. Szkoda tutaj się zawiodłem.


Grafika w tej grze jest naprawdę trudna do oceny, ponieważ jest nie równa. Na szczególną pochwałę zasługuje wykonanie postaci, które jest szczegółowe i wykonane w sposób iście rzemieślniczy. Do tego dochodzi smaczek w postaci zniszczeń kostiumów i ran w trakcie walki, co wygląda naprawdę imponująco. Dodatkowo animacja jest płynna i nie występują większe chrupnięcia. Z drugiej strony areny są nijakie. Szare, bure i bez polotu czy większych atrakcji w tle.


Jeszcze szybko wspomnę o trybach rozgrywki. Mamy klasyczne „drzewko” arcade, wyzwania combo oraz tryb story, w którym poznajemy co spowodowało spotkanie się tych dwóch „światów”. Autorzy naprawdę ładnie wybrnęli z sytuacji dając nam możliwość obserwacji „konfliktu” z obydwu perspektyw. Scenariusz trybu story  nie jest może oscarowy jednak jest spójny i ma sens. Dochodzi jeszcze multiplayer, zarówno przez internet jak i na jednej konsoli.


Wytęsknionych fanów Mortala nie muszę zbytnio namawiać do sięgnięcia po ten tytuł. Boon i Midway wyszli z konfrontacji obronną ręką, dając nam naprawdę dobrą grę wiec, jeśli poszukujesz dobrej bijatyki i jesteś fanem jednego z tych dwóch uniwersów inwestuj śmiało, tym bardziej jeśli masz kumpla, z którym będziesz mógł toczyć kanapowe pojedynki.

Plusy:
- wykonanie postaci
- mini gierki podczas walk
- udana połączenie MK z postaciami DC
- tryb story
Minusy:
- mniej brutalna
- kiepski dobór postaci DC
- średnie areny

Ocena 7+/10

     





Hi, We are templateify, we create best and free blogger templates for you all i hope you will like this blogify template we have put lot of effort on this template, Cheers, Follow us on: Facebook & Twitter

4 komentarze:

  1. Widzę że coraz bardziej się rozkręcasz, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam nadzieję, że zapału mi nie zabraknie:) Wielkie dzięki za komentarz, pozdrawiam i zachęcam do regularnych odwiedzin:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.Po twoim avatarze na XBOXforum wnioskuje że lubisz WWE,więc jest szansa na recke WWE'12?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzja WWE12 pojawi się na pewno, jak tylko dorwę grę i porządnie ją ogram. Dokładnej daty nie podam, ale na pewno będzie to niedaleka przyszłość:)

      Usuń