Próba zrozumienia fenomenu Simsów


Seria The Sims jest jedną z najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się gier na komputery osobiste. Simsy są już na rynku od ponad dekady i szacuje się, że łącznie zostało sprzedanych ponad 125 mln egzemplarzy. Co jednak wpływa na taką popularność „wirtualnej symulacji życia”? Spróbuję sobie odpowiedzieć na to pytanie, jeśli w ogóle jest to możliwe.

Nostalgiczna podróż z jamrajem pasiastym...


Z pierwszym PlayStation związanych mam wiele przepięknych wspomnień. Kiedy patrzę na szarą konsolę schowaną na dnie szafy przypominają mi się beztroskie chwile, kiedy jako mały brzdąc siedząc przed telewizorem, zapominałem o wszystkim i przenosiłem się gdzieś bardzo daleko, w zupełnie inny świat – świat wirtualny. Beztroska kanciasta kraina, pełna kolorów i barw wszelkiej maści, którą mogłem dostosować jak tylko chciałem. Powalająca swą złożonością i prostotą jednocześnie. Kiedy wchodziłem Tam, nie mogłem wyjść, a może raczej nie chciałem? Nie liczyło się w tedy nic. Obiad, lekcje, zabawki a nawet dobranocka. Pochłonięty w zupełnie inny świat odpływałem w Tej przepięknej bajkowej krainie.

Recenzja: Mortal Kombat vs DC Universe


Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem powyższy art. Potraktowałem go jako mało smaczny żart. Podobnie zareagowali wszyscy, którzy interesują się branżą elektronicznej rozrywki. Dziennikarze, gracze oraz przede wszystkim wierni fani Mortal Kombat. Czy Ed Boon i ekipa z Midway oszaleli do reszty? To kpina i ostatecznie pogrzebanie „Smoczej Serii”. Takie i inne negatywne głosy pojawiały się wszędzie, a w Internecie wybuchła istna burza. Należy jeszcze pamiętać, że firma była w tedy na skraju bankructwa i postawiła dosłownie wszystko na jedną kartę. Jednak jak wszyscy wiemy, los się do nich uśmiechnął.